13 grudnia 2024
Kulisy projektu Go Girl!

Kulisy projektu Go Girl!

Projekt „Go Girl! Badminton project made by girls for girls” był moją pierwszą inicjatywą, którą stworzyłam. Zajrzyj, aby dowiedzieć się o tym więcej.

Jesienią 2018 roku wpadłam na pomysł stworzenia projektu mającego na celu wspieranie badmintonowej przygody wśród dziewcząt. Głównym celem było podniesienie poziomu sportowego dziewcząt, ale również stworzenie środowiska, w którym dziewczyny będą czuły się dobrze, będą pewne siebie, nawiążą nowe znajomości. Często kluby nie mają wielu zawodniczek, dlatego zapraszając je na zgrupowanie, dziewczęta mogły zobaczyć, że nie są same, że badmintonistek jest dużo więcej. Warsztatom i obozom przyświecała idea siostrzeństwa i przyjaźni, a nie rywalizacji.

Na rok 2019 zaplanowałam 3 wydarzenia, 2 weekendowe warsztaty (wiosną i jesienią) oraz obóz, który jednak nie doszedł do skutku. Częścią każdego wydarzenia były treningi techniczno-taktyczne, możliwie jak najbardziej dopasowane do potrzeb uczestniczek, treningi motoryczne, jak również takie nakierowane na zapobieganiom kontuzjom (prewencja). Obowiązkowo był też trening mentalny z Lisą Engelhard, który poruszał zagadnienia, motywacji, podejścia do treningu, stawiania celów, pewności siebie i radzenia sobie ze stresem. Niespodzianką były również wywiady z top niemieckimi zawodniczkami (Isabell Hettrich, Jule Petrikowsky, Emma Moszczynski), które opowiadały jak zaczęła się ich przygoda z badmintonem, jak radzą sobie ze stresem na korcie, a nawet jakie mają hobby. Wszystko to po to, by pokazać, że topowe badmintonistki są takie jak uczestniczki warsztatów. Podczas każdego wydarzenia, kadra trenerska składała się w 100% z kobiet.

Miałam to szczęście, że w tym czasie w BVRP miałam koło siebie osoby, które zachęciły mnie do zrealizowania tego projektu. Mój szef, wziął na siebie szukanie sponsorów. Mimo mojego wewnętrznego przekonania o tym, że projekt jest ważny i potrzebny, miałam duże obawy odnośnie tego, jak zostanie przyjęty przez trenerów klubowych i czy dziewczęta będą chciały wziąć udział. Okazało się jednak, że inicjatywa spotkała się z dużym entuzjazmem zarówno trenerów klubowych, jak i zawodniczek. W pierwszym zgrupowaniu, wzięło udział 9 dziewcząt oraz 4 trenerki (w tym trenerka treningu mentalnego). Udało nam się stworzyć bezpieczną atmosferę, w której dziewczyny zaczęły czuć się na tyle swobodnie, że mogły się otworzyć. W wyniku tej pozytywnej zachęty ze strony trenerek, dziewczyny dawały z siebie wszystko na każdym treningu. W drodze na salę uśmiechały się i gawędziły. Natomiast podczas treningów były bardzo skupione na ćwiczeniach. Kiedy opuszczały zgrupowanie, zabierały ze sobą tę pozytywną energię i nieco inne nastawienie do siebie. W kolejnych tygodniach widać było, jak zmieniła się ich gra, jak zmieniło się ich podejście do treningu. Jeden z rodziców zadzwonił do mnie i powiedział: „Oliwia, dziękuję ci za ten projekt. Moja córka zagrała rewelacyjnie na zawodach, jeszcze jej takiej nie widziałem”. Nie była to kwestia cudownego postępu, a jedynie pracy w zakresie pewności siebie. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.

Jesienne zgrupowanie było już międzynarodowym zgrupowaniem. Do niemieckich zawodniczek dołączyła grupa dziewcząt z Polski, pod opieką trenerki Marleny Szkudlarczyk. Zgrupowanie to przeszło moje największe oczekiwania. Dziewczyny wylewały siódme poty na korcie, super zmotywowane, słuchały wskazówek trenerek i dawały z siebie wszystko podczas sparingów. Pozytywna energia towarzyszyła dziewczętom na korcie, jak również między treningami. Cel został osiągnięty, wszystkie uczestniczki wyjechały z pozytywnymi doświadczeniami, niektóre również z kilkoma nowymi przyjaciółkami i mnóstwem dobrych wspomnień.

Cały projekt był dla mnie wyjątkowym doświadczeniem. Nie pierwszy raz byłam główną trenerką zgrupowania, ale pierwszy raz byłam liderką kobiecego zespołu. Praca z trenerkami była dla mnie czystą przyjemnością. Zależało mi na tym, by wszystkie trenerki były jak najbardziej zaangażowane w zgrupowania, jak również, żeby były miały swoje zadania, za które były odpowiedzialne. Komunikacja jest dla mnie kluczem do sukcesu. Postawiłam sobie za zadanie również wspieranie mocnych stron każdej z trenerek. Wszystkie zagadnienia były omawiane w zespole, każdy pomysł był przedyskutowany. Przy podziale obowiązków bardzo ważne dla mnie było to, żeby trenerki wykonujące je, czuły się komfortowo. Podawałam zagadnienia do przeprowadzenia, a dziewczyny wybierały co chciałyby poprowadzić (np. ćwiczenia, które wymagały szybkiego nagrywania lotek, nauka nowych uderzeń czy ćwiczenia fizyczne). W tych zakresach trenerki mogły realizować swoje pomysły. Jedyną zasadą było to, by utrzymać wszystko w pozytywnym duchu. Wspierając młode trenerki i dając im przestrzeń do rozwoju, wzmacniałam ich pewność siebie. Na przestrzeni czasu widziałam jak w 18letnich, 20letnich trenerkach budzi się pasja do tego zawodu. Dziewczyny nie miały oporów, by zadawać pytania. Przychodziły z gotowym planem treningowym i pytały o zdanie. Myślę, że to dlatego, że zwykle sama pytałam o ich opinie, więc czuły się bezpiecznie pytając mnie o moje zdanie. To było wspaniałe doświadczenie widzieć, jak te młode trenerki ekscytowały się i nabierały wiartu w żagle.

Był najlepszy rezultat, który udało mi się osiągnąć. Młode kobiety inwestujące swój czas w trenowanie innych dziewczyn. Dzieliły się swoją pasją. To było wspaniałe uczucie móc inspirować je, aby one mogły zainspirować inne dziewczyny.

Miesiąc po jesiennych warsztatach poprosiłam jedną z tych młodych, pełnych pasji trenerek o przejęcie projektu, ponieważ przeprowadzałam się do Austrii. Wiedziałam, że Kristina poradzi sobie świetnie. Widziałam, jak pracuje i wiedziałam, że to, co przeżyła, zostanie z nią na zawsze i będzie celem do osiągnięcia podczas każdego warsztatu, który będzie organizować.

Więcej o projekcie możecie poczytać na stronie Badmintonverband Rheinhessen-Pfalz.
Zapraszam również do śledzenia dziewcząt na instagramie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *